niedziela, 14 października 2007

O braku poszanowania dla ludzkiego życia...

Od dłuższego czasu obserwuję wszechobecne zjawisko, które napawa mnie strachem i wywołuje dreszcze. Tym zjawiskiem jest ewidentny brak poszanowania dla ludzkiego życia. W dzisiejszych czasach życie ludzkie nie jest już najcenniejszym darem. Tak łatwo je przecież odebrać. Zawsze znajdzie się ktoś, dla kogo zabicie innego człowieka nie jest niczym strasznym. Ot, to tak jak zabicie uciążliwego owada…. Ludzie niejednokrotnie nie szanują własnego bytu, a co dopiero cudzego. Często balansują na granicy życia i śmierci, świadomie i dobrowolnie niszczą własny organizm, wystawiają go na niebezpieczeństwo… Igrają z losem. Ciężko tego nie zauważyć.  Żyjąc w Polsce, codziennie miałam okazję czytać w różnych dziennikach o strasznych wydarzeniach rozgrywających się w ojczyźnie.  Pozostałe środki komunikacji również bombardowały nas wiadomościami o zabitych, uprowadzonych, o napadach, i gwałtach. W Internecie można było obejrzeć wiele filmów, które przerażały bezmyślnością i głupotą: nastoletnia młodzież „bawiąca” się w  przebieganie przed pędzącym pociągiem, skacząca z wysokich bloków, wykonująca karkołomne układy na motocyklach, rowerach, w samochodach… To wszystko było na porządku dziennym. Niestety.

W Irlandii nie jest inaczej. Owszem, te wszystkie przestępstwa są na mniejszą skalę, nie jest ich tak dużo jak w naszej ojczyźnie. Jednakże i tu często słyszę o wydarzeniach, które niejednokrotnie mrożą krew w żyłach. Głównymi miastami, w których najczęściej dochodzi do złamania prawa są Dublin i Limerick. Ten drugi ma wyjątkowo złą sławę, często dochodzi tam do porachunków gangsterów, w wyniku których niekiedy giną niewinne osoby. Ludzie coraz częściej boją się opuszczać dom po zmroku w obawie o własne życie. Chora sytuacja. Człowiek coraz częściej zapomina o swojej roli. Nie jest bratem dla drugiego, a wilkiem.

Na takiego wilka natrafiła niedawno pewna młoda, piękna i ambitna dziewczyna. Przyjechała do Irlandii wraz z grupą swoich znajomych, na dwutygodniowy kurs języka angielskiego. Chciała podszkolić swój język, zdobyć nowe doświadczenie, nowych znajomych, a znalazła tutaj śmierć. Przybyła na Zieloną Wyspę w sobotę, a w poniedziałkowy wieczór straciła życie… Miała zaledwie siedemnaście lat, ale już miała jasno sprecyzowane plany. Wiedziała czego chce. Planowała romantyczny wyjazd do Paryża, by tam, w styczniu, świętować wraz ze swoją miłością ich pierwszą rocznicę. Kochała taniec i narty, miała mnóstwo marzeń i planów do realizacji. Nie dane jej było ich zrealizować. Jeden człowiek, jedna bestia w zasadzie, postanowiła odebrać jej nie tylko młodość, plany, ale życie. Kim był ten zwyrodnialec, który uważał, że ma prawo decydować o ludzkim życiu? Jakim prawem zniszczył przyszłość tej nastolatki, a także życie jej rodziców, którzy do dziś nie mogą się otrząsnąć z tej tragedii.  Manuela była ich oczkiem w głowie, jedynym dzieckiem. Była ich całym światem. Ten świat legł w gruzach w momencie, kiedy dowiedzieli się o tej tragedii. Obydwoje z zapłakanymi oczami i z wyrazem wielkiego bólu, rozrywającego ich serca, twierdzą : „Our life is over”. W ich kierunku płyną tysiące miłych słów, ludzie solidaryzują się z nimi, ale to nie ukoi ich cierpienia, nie przywróci im ukochanej córki. Czy kiedykolwiek ich życie wróci do normy? Ciężko tu mówić o normie…Obawiam sie, że ich życie już nigdy nie będzie takie samo. Będzie naznaczone potworną tragedią. Dla rodziców bowiem śmierć dziecka, to najgorsza z możliwych tragedii. Wiem, że takich rodziców, jak Arlette i Hans, jest dużo, dużo więcej. Przez lekkomyślność, przez brak szacunku do życia, jakim wykazał się morderca, ich  egzystencja została zredukowana do bolesnej wegetacji. Do końca życia będą mieć świadomość, że już nigdy nie zobaczą swojego dziecka roześmianego, szczęśliwego, cieszącego się życiem. Do końca życia będą mieć wielki ból w sercu. Żaden z tych rodziców nie zasłużył na takie cierpienia. Żadna z ofiar nie zasłużyła na taką śmierć…

„When you destroy something beautiful you destroy more than one life” – Arlette Riedo, matka zamordowanej Manueli.

12 komentarzy:

  1. Niestety, ale to zawsze napawa lekiem, ze ktos tam sie czai o niecnych zamiarach, czasem wcale nie trzeba kusic losu, po prostu jest sie w niewlasciwym miejscu i o niewlasciwej porze :(( pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, to, co piszesz to całkowita prawda, z którą zgadzam się w 100%. Pełno jest na świecie zwyrodnialców, którym sie wydaje, że mogą rządzić i decydować o ludzkim życiu całkowicie bezkarnie. Zawsze tacy byli, zawsze się rodzili, zawsze rozrabiali i rzadko pociągano ich do odpowiedzialności (mam tu na myśli surową i odpowiednią karę a nie propagandowe pokazywanie jak skuteczna jest polityka i służby policyjne). Pytam, czy kiedyś będziemy mogli bez lęku wyjść wieczorem na spacer, czy będziemy mogli przejść przez deptak bez obaw, że ktoś ukradnie nam torebkę albo dźgnie nożem i zwieje niezauważony?! Czasem ogarniają mnie wątpliwości. Co się dzieje z tym światem?! Gdzie się podziały wzajemna miłość i szacunek? Kiedy wreszcie życie ludzkie będzie traktowane jak najwyższa wartość? To takie smutne, a najgorsza jest bezradność... i bezkarność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo bardzo bardzo mi przykro... jesli tylko moglaabym polaczyc sie w bolu nie tylko z rodzicami Manueli ale z kazdym, ktory takiego mordu doswiadczyl... ja nie potrafie zrozumiec takiego ludzkiego okrucienstwa... dla mnie jest to nieludzkie. Dlaczego?....

    OdpowiedzUsuń
  4. To straszne i okropne co się wydarzyło. Za dużo takich zwyrodnialców na tym świecie jest. A ci co krzywdzą małe dzieci??? W mojej małej miejscowości, 9-letnia dziewczynka cudem uciekła z rąk pedofila. Złapali go na szczęście i podobno ona nie była pierwszą jego ofiarą!!! Ale to co się dzieje, to przekracza wszelkie granice. Nie wiem kto temu jest winny?? Media??? Od małego dzieci karmione są przemocą, np w takich bajkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Blondynka w krainie...15 października 2007 13:42

    Taita... smutne ale prawdziwe. Ostatnio sledzilam historie mlodej Polki przypadkowo postrzelonej w Anglii oraz czternastolatki z Polski brutalnie zamordowanej w domu rowniez w Anglii i przerazilam sie strasznie. Dwie niewinne ofiary ludzkiego okrucienstwa i glupoty. No coz....

    OdpowiedzUsuń
  6. Taita, po prostu swiat moim zdaniem zmierza ku upadkowi..ludzie sami sie zniszcza..jak jestem przerazona jak rozprzestrzenia sie nienawisc wsrod ludzi..oko za oko..czlowiek nie potrafi odpowiedziec dobrem na zle..ja caly czas ucze sie tego..nie jest latwe..sama wiesz..przyklad mojej rodziny. Ale mam taka satysfakcje, ze potrafie panowac nad emocjami. niestety nie kazdy chce sie starac, az w koncu przychodzi taka znieczulica i jak mowisz, zabicie czlowieka jest jak zabicie mrowki.Widzisz, ja nawet mrowki nie zabije, bo szkoda mi takich stowrzonek..:).To co matka tej dziewczyny powiedziala jest niezwykle madre...ktos ktos zabija cos pieknego zabija cos znacznie wiecej niz jedno zycie..szkoda, ze tak niewiele osob to rozumie.Ja rowneiz i tu taita widze codziennie igranie z wlasnym zyciem, traktowanie je jak cos nieistotnego..czasami po prsotu zamykam oczy i nie patrze..ale czy to dobre? nie mam pojecia

    OdpowiedzUsuń
  7. STRASZNE...Nie chcę nawet myśleć o tym jak się teraz czują jej rodzice. Ból nie do opisania. Pomysleć, że żyjemy w takich czasach, że zycie ludzkie wisi na włosku, nie znamy dnia ni godziny....

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest straszne...nie moge sobie wyobrazic jak moze bolec strata dziecka, poprostu nie moge, ten bol jest tak wielki,ze nie da sie go z niczym porownac. Swiat sie zapomina. Ludzie mysla i marza jedynie o korzysciach materialnych inny czlwoiek ich nie interesuje-stad te tragedie. Nie wiem Ja bym ich do wiezienia nie dawala, bo to jak w hotelu tam maja, jakies obozy ciezkiej pracy ..sama nie wiem. Ech tak mi przykro. Caluski Ella

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety dla wielu zycie ludzkie ma bardzo mala wartosc. Mordercy kieruja sie roznymi pobudkami, czesto dzialaja pod wplywem sytuacji. To, co mnie przeraza to konflikty zbrojne, wojny, wzajemne wybijanie sie plemion w Afryce, mord i eksterminacja ludzi ze wzgledu na przynaleznosc do innej spolecznosci, religii, plemienia, slepa nienawisc i brak skrupulow wsrod Izraelczykow, dzialaczy ETA, Kalibow itd.itd mnostwo przykladow mozna by mnozyc. zyjemy w 21wieku, a ludzie nadal sa jak zwierzeta.ostatnio ogladalam film 'Hotel Ruanda' szokujacy, przerazajacy... niezmiernie wzruszajacy. po konflikcie w rwandzie, onz przyrzeklo, ze po raz ostatni dopuszczaja do takiego ludobojstwa. tymczasem... sudan, birma... rece opadajamimo tego pesymizmu pozdrawiam optymistycznie :) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety, świat jest straszny i bedzie coraz gorzej :( Trzeba sie teraz pilnowac wszedzie ...Ewelina (polka23)

    OdpowiedzUsuń
  11. Swiete slowa moja droga.Przykro czytac takie rzeczy, przykro slyszec...Nie jestem zadnym radykalem, zle czasem zastanawiam sie nad przywroceniem kary...smierci, tylko czy to cos pomoze. ?Nie wroci zycia ofiarom.

    OdpowiedzUsuń
  12. Straszna jest ta historia która opisalaś, tak szkoda mi tej młodej dziewczyny. Złość tylko bierze że istnieja takie bezduszne bestie, zdolne zabić, często bez powodu... Wyobrażam sobie cierpienie jej rodziny, bliskich...

    OdpowiedzUsuń