piątek, 21 listopada 2008

Dyskomfort estetyczny

Jeszcze do niedawna wydawało misię, że nie mogłam sobie wymarzyć lepszych sąsiadów. Spokojni Irlandczycy, niewtrącający nosa w nie swoje sprawy, grzeczni i ułożeni. Wydawać by się mogło,że są idealni. Tak jednak nie jest. Otóż, jakiś czas temu odkryłam, że mójmłody sąsiad ma w sobie coś z ekshibicjonisty. Tak, właśnie z E K S H I B I C JO N I S T Y. Ja wiem, że z dwojga złego lepszy taki osobnik niż na przykładpedofil. Ale…

Pewnie nie ruszałoby mnie to jegomałe zboczenie, gdyby swoje wdzięki zarezerwował tylko i wyłącznie dladomowników. W końcu „wolność Tomku w swoim domku”. Rusza mnie jednak, gdyż jegoulubionym miejscem do „obnażania się” jest parking, znajdujący się przed moim ijego domem. Po odkryciu ekshibicjonistycznych ciągotek sąsiada, łudziłam się,że to może jeden taki niefortunny przypadek. Myliłam się. Obnażające praktykisąsiada nie zostały zaprzestane, lecz wzmożone. Jako że nasze domy znajdują sięw bardzo bliskiej odległości, dość często jestem eksponowana na widoki godzącew moją niewinną i delikatną kobiecą naturę. „Ekshibicjonista” jest młodym,ciemnowłosym i niezbyt wysokim Irlandczykiem. Jest też pasjonatem sportowych limuzyn,a  tym samym szczęśliwym posiadaczemmałego i zgrabnego porshaka, o którego namiętnie dba, myjąc go, odkurzając iszorując. Fajnie – to się chwali, ale… W przypadku sąsiada ekshibicjonisty czynnościte są związane z obnażaniem swoich intymnych części ciała - niekoniecznienależących do światowego kanonu piękna. Mycie auta wymaga pewnego rodzajugimnastyki: nachylania się, kucania, zginania czy też wypinania ;) Sąsiad ekshibicjonistarobi wszystko to, co wymieniłam, a nawet więcej. W ramach bonusu nie stroni odukazywania swojego tyłka wszystkim sąsiadom. Jako że wspomniany tyłek okrytyjest kiepściutko, spodnie niedbale zawieszone na biodrach każdorazowo ukazują irlandzkiecztery litery. Wspomniana scena ma oczywiście miejsce przed moim dużym oknem.Sąsiadowi to jednak nie przeszkadza. Niczym prawdziwy playboy nie zwraca uwagina rozdziawione gęby tłumu i dalej zatraca się w swoim prężeniu.

Co mi pozostaje do zrobienia wtakiej sytuacji? Hmm… Chyba tylko dziękować Bogu, że spod spodni nie wyłaniająsię inne członki ;)

Czy to już jest mobbing czydopiero wstęp do niego? ;)