wtorek, 12 lipca 2011

White Island i jej enigmatyczne posągi

 

O marinie w CastleArchdale Park w hrabstwie Fermanagh na pewno nie można powiedzieć, że jestpusta. Parking zastawiony samochodami, spacerujący ludzie i łodzie spokojniecumujące w wodach Lower Lough Erne. Ja patrzę głównie na jedną, na Gypsy Lady.To ona ma nas zawieźć na pobliską wyspę White Island.

  

Po kilku minutachoczekiwania przychodzi sternik. Przekręca klucz w zamku bramy prowadzącej dołodzi i w tym momencie rozpoczyna się nasza przygoda. W skromnym,sześcioosobowym towarzystwie, wsiadamy do Gypsy Lady. Nasza"Cyganeczka" spokojnie mieści wszystkich pasażerów, a tymzaopatrzonym w aparaty umożliwia zajęcie strategicznej pozycji.

  

Rejs mija szybko. Sterniktwierdził, że dotarcie na wyspę zajmie jakieś 15 minut. Mam wrażenie, że zajęłomaksymalnie około 10. W przerwach między podziwianiem pejzaży, wpatruję się wszerokie plecy naszego "kapitana" schowane za koszulką z napisemanimal. Z rozbawieniem przyglądam się też zabiegom adoracyjnym córek jednej zpasażerek. Małe, odziane w róż kokietki co jakiś czas z uwielbieniem w oczach wpatrująsię w Połówka. Wiem, że ma boskie ciało, ale nie sądziłam, że oddziałuje onotakże na pięcio czy sześcioletnie podlotki. Ja w ich wieku bawiłam się lalkami.

  

Na wyspie White znajdująsię ruiny świątyni pochodzącej z XII wieku. Są to dość marne pozostałości,jednak ogromnej atrakcyjności nadaje im wyjątkowo dobrze zachowany romańskiportal, a przede wszystkim komplet kilku tajemniczych płaskorzeźb wbudowanych wjedną ze ścian kościelnych ruin.

  

Gdybyśmy cofnęli się do odległejprzeszłości, najprawdopodobniej zobaczylibyśmy tutaj monastyczną"wioskę": kościół, cmentarz, ogrody, budynki gospodarcze, warsztaty imnisie cele. Niestety po prymitywnych, drewnianych budynkach nic już niezostało. Prostokątny, kamienny kościółek został zbudowany w miejscu dawnej,drewnianej struktury. Potwierdziły to wykopaliska archeologiczne. Nasuwa sięzatem myśl, że tutejszy kompleks monastyczny został zniszczony i spalony.Zapiski w starych manuskryptach o najeździe Wikingów w IX wieku na klasztoryusytuowane wokół jeziora Erne pozwalają przypuszczać, że to właśnie oni byliodpowiedzialni za wspomniane zniszczenia.

  

Perełką ruin są tajemniczefigury. Powiedzieć o nich, że są piękne i imponujące to za mało. Ich wiek,pochodzenie, przeznaczenie, jak również znaczenie to jedna wielka tajemnica.Szacuje się, że powstały około IX-X wieku. Ślady, które zawierają, pozwalająsądzić, że rzeźby mogły być wcześniej wmurowane w jakąś całość, jak równieżsłużyć jako kolumny podtrzymujące inny element budynku. Pewne jest to, żepóźniejsi budowniczowie kościoła nie byli nimi zbytnio zainteresowani, używającich jako zwyczajnych bloków.

  

Rzeźby odkrywano w różnymokresie, na ostatnią natknięto się stosunkowo późno, bo dopiero w 1958 roku. Odkrycietych nietuzinkowych posągów przyczyniło się do wielu burzliwych dyskusji iprzeróżnych interpretacji. Jedni twierdzą, że płaskorzeźby obrazująpielgrzymów, inni, że odzwierciedlają one siedem grzechów głównych. Jeszczewedług innych figury przedstawiają epizod z życia świętego Patryka.

  

Wszystkich płaskorzeźbjest osiem, jeśli wliczyć w to dwie ostatnie znajdujące się po prawej stronie.Sześć z nich przedstawia ludzkie sylwetki. Większość postaci nosi długie tunikitypowe dla duchownych. Skrzyżowanie nóg pierwszej figury sugeruje, że jest toznana ekshibicjonistka Sheela-na-Gig, mająca rzekomo stanowić dla mnichówprzestrogę przed cielesnymi uciechami. Druga postać siedzi i trzyma w rękachpewien obiekt. Być może jest to Chrystus - jego podobny wizerunek umieszczono wKsiędze z Kells. Trzecią osobą jest prawdopodobnie zakapturzony opat trzymającydzwonek i pastorał. Czwarta figura według jednych reprezentuje świętego Dawida,a zdaniem innych... drapie się po brodzie. Piąta ma uroczo kręcone włosy itrzyma dziwne stworzenia: pół-ptaki, pół-zwierzęta. Mogą to być gryfysymbolizujące dwojaką naturę Chrystusa: częściowo boską, a częściowo ludzką. Szóstapostać oprócz kręconych włosów posiada także miecz, tarczę i celtycką broszkę.

 


Siódmemu kamieniowi nadanotylko wstępny kształt. Z jakiegoś powodu nie dokończono go. Co w tymprzeszkodziło? Śmierć rzeźbiarza, jakaś katastrofa, najazd wrogów? Niedokończonymonument świadczy o tym, iż nad rzeźbami pracowano najprawdopodobniej na miejscu.Ósma płaskorzeźba przedstawia tylko zachmurzoną twarz. Autor wszystkich posągówpozostaje ciągle nieznany. Określa się go jako Master of White Island. Mistrz zBiałej Wyspy - jeszcze jedna nierozwiązana zagadka Irlandii.