Nie mam ostatnio czasu na pisanie, choć myśli kotłują się w głowie i chciałyby się z niej wydostać, więc dzisiaj wrzucam tylko same zdjęcia. Zapraszam na spacer po ośnieżonych, wiejskich drogach Irlandii.
tyle śniegu wystarczyło, by zamknąć szkoły
A oto kogo spotkałam w mglisty, chłodny poranek. Biedactwa, kiedy mnie zobaczyły w tej mojej puchowej kufajce, chyba wzięły mnie za farmera, bo zaraz do mnie przybiegły...
...popatrzyły miłosiernym wzrokiem....
...zrozumiały, że nic ode mnie nie dostaną...
...i odeszły