czwartek, 16 grudnia 2010

Top 7 Oslo

Jak już wcześniej wspominałam, nie mammożliwości przedstawienia Wam wszystkiego, co udało mi się zobaczyć w stolicyNorwegii. Choć jeszcze długo mogłabym pisać na temat kraju Wikingów, czaszakończyć tę tematykę, abym znów mogła skupić się na zabytkach wyspy. Tymczasemzapraszam Was do zapoznania się z pozostałymi atrakcjami Christianii*. To takamini-ściąga. Turystyczne Oslo w pigułce:

  

  1. Holmenkollen to kompleks sportowo-turystyczny złożony ze skoczni, symulatora skoków narciarskich i Skimuseet – Muzeum Narciarstwa. Warto zajrzeć tutaj chociażby tylko po to, by dowiedzieć się, jak wygląda skocznia, która czterokrotnie dała zwycięstwo Małyszowi. To też doskonały punkt do podziwiania panoramy miasta.

  

  1. Kvadraturen to warta zobaczenia klimatyczna część miasta zawierająca zabytkową zabudowę. Znajduje się tu uroczy pierwszy rynek Oslo – Christiania Torv z kawiarenkami i ciekawą fontanną przedstawiającą rękawicę Christiana IV. Jest tu ładnie, przytulnie i nastrojowo.

  

  1. Vikingskipshuset, czyli Muzeum Łodzi Wikingów, to jeden z ciekawszych obiektów tego typu w całym Oslo. Znajduje się tu wiele interesujących eksponatów przybliżających życie skandynawskich wojowników. Zdecydowanymi perełkami są trzy drakkary – łodzie Wikingów – z czego dwie są naprawdę imponujące. Były one nie tylko bardzo dobrymi środkami transportu, lecz także miejscem pochówku dla osób o wysokiej randze w społeczeństwie. Odbywano w nich symboliczną podróż do krainy zmarłych.

  

  1. Frammuseet warto odwiedzić chociażby dla słynnego statku polarnego Fram – jedynego statku żaglowego na świecie, który dotarł w najdalsze rejony Północy. To właśnie na jego pokładzie grupka norweskich badaczy odbywała swe wyprawy polarne. Obecnie każdy może wejść na pokład „najsilniejszego statku świata” i poczuć się jak jeden z polarników. Przed muzeum znajduje się z kolei inny statek polarników – Gjøa.

  

  1. Kon-Tiki Musset to jeszcze jedno z ciekawych muzeów leżących na półwyspie Bygdøy. Jest ono całkowicie poświęcone wyprawom oceanicznym naukowca Thora Heyerdahla. Do najciekawszych obiektów bez wątpienia należy trzcinowa łódź Ra II i tratwa Kon-Tiki zbudowana z lekkiego drewna balsa bez użycia gwoździ. W sklepiku można zaopatrzyć się w ciekawe i egzotyczne pamiątki przywodzące na myśl Polinezję i Wyspy Wielkanocne.

  

  1. Den Norske Opera & Ballett – gmach tej nowoczesnej opery wyjątkowo ładnie prezentuje się w pogodny i słoneczny dzień. Widać wówczas doskonały kontrast pomiędzy lazurem nieba a śnieżnobiałym włoskim marmurem, którym pokryty jest budynek. Ukośny dach stanowi bardzo dobry punkt widokowy. Wielki plus dla architektów opery – budynek jest nowoczesny i elegancki. Szczególnie w środku.

  

  1. Rejs po Oslofjorden powinien być żelaznym punktem każdej wycieczki do stolicy Norwegii. Port w Oslo jest miejscem ruchliwym i żywym – nawet poza ścisłym sezonem turystycznym zawsze znajdzie się jakaś łódź, na pokładzie której można wyruszyć na dłuższy bądź krótszy rejs. Warto skorzystać z tej opcji, poczuć wiatr we włosach i spojrzeć na Oslo z wodnej perspektywy. Albo zwyczajnie udać się na objętą ochroną wysepkę Hovedøya, gdzie znajdują się ruiny klasztoru i przeróżne unikalne kwiaty.

 

_____________

 

* W 1624 r. wybuchł wielki pożar, któryznacznie zniszczył Oslo. Miasto odbudowano na rozkaz  króla Christiana IV i na jego cześć nazwanoChristianią. Do nazwy Oslo powrócono stosunkowo późno, bo dopiero w 1925 roku.

23 komentarze:

  1. Oj Taito, Taito znow wprowadzilas mnie w stan zamyslenia. To dobry znak dla piszacego a ostrzegawczy dla czytelnika bo juz mnie korci aby znow sie ruszyc na daleka polnoc. Siedze i rozmyslam zamiast brac sie do przedswiatecznych obowiazkow. Twoja pigulka (Oslo w pigulce) niech dziala jak najdluzej. Kazdemu nalezy sie chwila zadumy w ktorej jeszcze przez czas nieokreslony zostane z wielka przyjemnoscia.Powstrzymam sie od chwalenia zdjec i tylko bardzo serdecznie cie pozdrowie.Skora mi scierpla na mysl o wejsciu na sam szczyt skoczni narciarskiej, perspektywa zwezajacej sie biezni zwieksza odczucie wysokosci, brrr!

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejku to Oslo kusi coraz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Ciekawa Świata17 grudnia 2010 00:21

    Bardzo ciekawe miejsca. Czy Ty przeprowadziłaś się do Norwegii? Bo byłam pewna, że pisałaś kiedyś o Irlandii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak patrze na te zdjecia i... jakos obca mi sie wydaje ta daleka polnoc ;) Ja to jednak cieple kraje wole ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie nadal to Oslo nie zachwyca zupełnie. Nawet na tym klimatycznym zdjęciu niczego się nie dopatrzyłam. Powinnam się martwić?;) Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, dlaczego miałabyś się martwić? Każdy ma inny gust to raz, a dwa, że ciężko ocenić dane miasto / miejsce tylko i wyłącznie po zdjęciach. Dla mnie ważna jest na przykład atmosfera danego miejsca, a jej najczęściej nie da się wyczuć oglądając fotki. Pozdrawiam serdecznie z białej i zimnej Irlandii. Ps. Dzięki za maila. Twoją prośbę postaram się spełnić w jak najkrótszym terminie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mi się tak wydaje, dlatego sądzę, że nie powinnaś się tam wybierać na urlop :) My mieliśmy piękną i słoneczną pogodę, ale nie każdy ma tyle szczęścia co my :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naah, choć Norwegia jest piękna, moje miejsce jest na Zielonej Wyspie :) A posty o tematyce norweskiej są tylko i wyłącznie zapisem wspomnień wakacyjnych. Od ponad czterech lat mieszkam na wyspie i póki co nie zamierzam się stąd wyprowadzać. A tak w ogóle, to bardzo się cieszę, że Cię tutaj widzę. Myślałam, że przestałaś czytać mojego bloga. Pozdrawiam serdecznie z zaśnieżonej i cholernie zimnej Irlandii.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło mi to czytać :) Nie twierdzę, że Oslo to najpiękniejsze miasto świata [zresztą ciężko tak twierdzić, nie zwiedziwszy wszystkich miast globu], ale na pewno należy ono do ciekawych stolic. Absolutnie nie żałuję, że się tam wybrałam. Warto było.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ataner, pocieszę Cię i powiem, że to prawdopodobnie mój ostatni post o tematyce norweskiej, zatem więcej nie będę rozbudzać Twojego apetytu na Skandynawię :) A tak na marginesie dodam, że skoro rozmyślasz nad daleką Północą, to dla mnie ewidentnie jest to znak, że bardzo miło wspominasz swoją przygodę z tą stroną świata :)Pozdrawiam serdecznie i lecę do kuchni, bo jestem w trakcie robienia ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coraz częściej myślę, że duże miasta są nie dla mnie. Może to przez to, że mieszkam już 6 lat w wielkim mieście i mam dosyć? Najchętniej zaszyłabym się na odludnej, dzikiej wsi. Ze zdjęciami się nie spiesz, poczekam cierpliwie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. geogrzes@onet.pl19 grudnia 2010 18:20

    Lubię nowoczesne budownictwo, opera w Oslo jest bardzo ciekawa architektonicznie :)) || GeoGrzes.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne są te łodzie wikingów. Udało Ci się Taitko :))) namówiłaś mnie. Następna moja podróż to - Norwegia :)Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miledo, drakkary są boskie. Cacka, mówię Ci!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój stosunek do nowoczesnych budowli jest raczej ambiwalentny. Czasem to co nowoczesne niekoniecznie jest ładnie wkomponowane w zabytkową tkankę miasta, ale zdarza się też, że modernistyczne budynki nadają miastu ciekawy klimat i fajny charakter. Że są interesujące i warte zobaczenia - i taka właśnie jest opera w Oslo. Pozdrawiam z zaśnieżonej Irlandii :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę przyznać, że masz cudownego bloga. Jest pełen energii i optymizmu, sprawia, że choć Cię nie znam, to jednak polubiłam.Twoja notka o owieczkach po prostu mnie zaczarowała.Jeśli nie masz nic przeciwko temu, chyba będę tu co jakiś czas wpadać :)Pozdrowienia od młodziutkiej czytelniczki, trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie podzielam Twoją sympatię do wsi :) Ja również nie przepadam za metropoliami, co nie zmienia faktu, że od czasu do czasu lubię wyrwać się z mojej prowincji i pojechać do dużego miasta, by się ukulturalnić ;) Od dużych miast zdecydowanie wolę te mniejsze - na przykład to, w którym mieszkam :) Brr, ale zimno. -15 stopni. W Irlandii. Dasz wiarę?

    OdpowiedzUsuń
  18. Piszesz mi takie komplementy i jeszcze pytasz, czy nie mam nic przeciwko, byś tu zaglądała? :) No jasne, że nie :) Czuj się tu, jak u siebie w domu :) I dzięki za miłe słowa. Dla takich opinii warto prowadzić bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aby Święta były wyjątkowymi dniami w tym roku,by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,By kolacja wigilijna wniosła w serca spokója radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,by spokojna przerwa ukoiła złośćBy Sylwester zapewnił szampańską zabawę,a kolędowych śpiewów nie było dość!

    OdpowiedzUsuń
  20. Iwonko, dzięki za piękne życzenia. Ja również życzę Wam przyjemnych świąt w gronie bliskich, szalonej zabawy sylwestrowej, a także pomyślnego roku 2011 :)

    OdpowiedzUsuń
  21. O nie, nie może być. Trzeba jakieś zażalenie napisać, sama nie wiem do kogo. Biedni ci ludzie nie przyzwyczajeni do takich mrozów. Małe miasto, w którym mieszkasz...Może zgadnę? Powiedz tylko w jakiej części Irlandii jest położone;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Ciekawa Swiata23 grudnia 2010 09:40

    Naah? :) Nie czytam tego co piszesz regularnie bo nie pasuje mi styl, taki nieco dziecinny. Mam po prostu sentyment do Irlandii, that's it. Merry Christmas.

    OdpowiedzUsuń
  23. A mi nie pasuje to, że podszywasz się pod Ciekawą świata. Nie dorastasz jej do pięt i to rzuca się od razu w oczy.

    OdpowiedzUsuń