poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ludzie pytają, Taita odpowiada

Pojawiają się sezonowo niczym tornada w USA, a wtedy prawie nie ma bloga, który by się przed nimi ustrzegł. Mowa o wszelkich zabawach i łańcuszkach blogowych. Po jednym z najnowszych – Liebster Blog – zostało już tylko wspomnienie, a mnie 33 pytania zadane przez trzech różnych blogerów. Nie lubię wchodzić w nowy rok z niezamkniętymi sprawami, zatem czas wywiązać się z tego nieco przeterminowanego zadania. Poniżej znajdziecie zestaw pytań i moich odpowiedzi. Zamieściłam je zgodnie z kolejnością otrzymania wyróżnienia w ramach Liebster Blog.



Ćwirek:

1.Co byś zrobił/ła gdyby udało Ci się wygrać 1 mln euro? Kupiłabym wymarzony dom [najlepiej w cieniu Matterhornu] z dużym pastwiskiem dla dwóch koni, SUV-a, udałabym się na długi urlop. Część pieniędzy rozdałabym bliskim i potrzebującym, a pozostałą zainwestowała.
2.Koncert na żywo czy płyta cd w zaciszu domowego ogniska?
Koncert, bo zawsze dostarcza większych wrażeń. Płyt rzadko słucham w domu, za to zawsze w aucie. 
3.Motto, które przyświeca Ci każdego dnia – czy jest takie?
Byle do piątku ;)
4.Jak długo zajmuje Ci utworzenie wpisu na blogu?
Różnie z tym bywa, czasami godzinę, czasami nawet trzy. Posty podróżnicze zabierają mi najwięcej czasu [wybór zdjęć, obróbka, wyszukanie odpowiednich informacji...]
5.W jaki sposób spędziłbyś/łabyś miesięczne wakacje?
We dwójkę, zwiedzając szwajcarskie wioski, miasta i miasteczka. Tym razem bez pośpiechu.
6.Ulubiony alkohol?
Nie przepadam za alkoholem, ale jeśli już po jakiś sięgam, to tu pomocne są czerwone wina, Baileys, Irish Mist, Smithwick’s i Guinness.
7.Turystyka na tzw. dzikolca, czyli namiot gdzie popadnie, krzaczory, brak wygód i zmęczenie czy hotel z prysznicem oraz zaplanowana podróż?
Łazienka musi być, bo nie znoszę kłaść się do łóżka bez mycia. Hotel lub B&B, podróż zaplanowana przeze mnie.
8.W jakiej formie widzisz swojego bloga za 5 lat?
Nie widzę. Nie wiem, czy za rok będę pisać, a co tu dopiero mówić o 5 latach.
9.Drzewko świąteczne żywe czy sztuczne? Sztuczne.
10. Jaki jest Twój największy talent?
Rzekłabym, że talent do wnerwiania innych.
11. Z jaką sławną osobą chciałbyś/chciałabyś się spotkać?
Znalazłoby się kilka osób ze świata filmu.

Ewa:

1.Ulubiony film/książka? Nie umiem wskazać tylko jednej pozycji, mam ich wiele. Z filmów: W Imię Ojca, Rock’N’Rolla, Gliniarz, In Bruges... Z książek: „Nieznośna lekkość bytu” Kundery, „Germinal” Zoli, „Życie przed sobą” Romaina Gary’ego, „Zbrodnia i kara” Dostojewskiego... 
2. Ulubiony deser?
Ciasta: tiramisu, makowiec...
3. Jaką formę relaksu lubisz najbardziej?
Zwiedzanie, czytanie, oglądanie ciekawych filmów, spotkania z bliskimi, przebywanie z końmi...
4. Trzy najgorsze wady u facetów?
Ciężko wybrać tylko trzy: głupota, brak higieny, agresja?
5. Czy lubisz niespodzianki?
Zależy jakie. Nie lubię niespodziewanych wizyt.
6. Gdybyś mogła urodzić się raz jeszcze, co byś zmieniła?
Parę rzeczy, ale zdecydowanie nie rodzicielkę.
7. Marzenie do spełnienia na już? Wygrana na loterii? :)
8. Czy lubisz święta? Jakie?
Tak, Boże Narodzenie najbardziej.
9. Czy łatwo Cię zdenerwować?
Czasami tak, innym razem nie – zależy od samopoczucia.
10. Z jakim typem ludzi nie mogłabyś wytrzymać w jednym pomieszczeniu godziny?
Z zarozumiałym osobnikiem, nie dbającym o higienę i nadużywającym wulgaryzmów.
11. Czego się boisz? Śmierci moich bliskich.

Mleczkowa:

1. Szklanka do połowy pełna czy pusta? Różnie z tym bywa, choć staram się spostrzegać ją jako w połowie pełną.
2. Trzy rzeczy bez których nie wyobrażasz sobie pobytu na bezludnej wyspie? Tylko trzy? Zapas wody pitnej, żywności i flar sygnalizacyjnych ;)
3. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie? Chodzić do kina, czytać, zwiedzać…
4. Co teraz czytasz? „Silver Linings” Martina Fletchera i przymierzam się do „Duchów Belfastu”
5. Jak nazywała się Twoja pierwsza miłość? :) A bo ja pamiętam, która była pierwszą ;)
6. Co pierwsze myślisz kiedy się budzisz? Nie chcecie tego wiedzieć.
7. Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia ? Magiczną atmosferę, jaką roztaczają. Kościół wypełniony dźwiękami ulubionych kolęd, Pasterkę, przygotowywanie prezentów dla bliskich.
8. Na jaką sesję zdjęciową chciałabyś wydać upominkowy bon? Zdecydowanie wolę robić zdjęcia niż być fotografowaną. Gdybym musiała... na sesję stylizowaną na życie w XIX wieku?
9. Góry czy morze? Góry. Koniecznie wysokie, ale połączenie morza i gór też uwielbiam.
10. Mężczyzna marzeń to....? (i tu można podać konkretny wzór do naśladowania lub ogólny opis) Inteligentny, mądry, dowcipny, męski, zaradny, opiekuńczy, wierny. Wysoki, dobrze zbudowany. Koniecznie z dużym... poczuciem humoru!
11. Potrawy słodkie, słone czy ostre? Dobrze doprawione :) Nie za ostre i nie za słone.

Uff, dobrze mieć to za sobą! Nikogo nie typuję, bo większość osób już brała w tym udział, a poza tym teraz macie ważniejsze rzeczy na głowie. A Ewie jeszcze raz serdecznie dziękuję za niedawne przyznanie mi odznaczenia ‘Blog of the year 2012’.

13 komentarzy:

  1. nie lubię tych gier, typowania i przymusowego wyciągania do odpowiedzi i z tego co kojarzę to się kilka razy w tym roku z braku czasu wymigałam i nie wywiązałam ale z drugiej strony muszę przyznać, że u innych lubię czytać te notki bo można się o nich dużo więcej dowiedzieć i lepiej poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bogatsza o kilka nowych rzeczy, których się o Tobie dowiedziałam.

    Też nie lubię spać bez mycia. To jest jedyna i największa przeszkoda przed podróżowaniem i spaniem na lotniskach czy gdziekolwiek jest możliwość. Nie zasnęłabym, gdybym się nie umyła wcześniej.

    Jeździsz konno?

    Z książek kojarzę Nieznośną lekkość i Dostojewskiego, z pozostałymi kiepsko. Czy to źle?

    Uwielbiam tiramisu, ale te zrobione. Kupione mi nie smakują. Możliwe, że dziś nawet będę robić. Reflektujesz?;)

    Zgadzam się z wadami u facetów, co do każdej. W Irlandii też faceci mają problemy z higieną? Ostatni trafiłam na jakiś wpis w sieci, w którym facet pisze, że wystarcza mu jak się raz na tydzień wykąpie i nie wie czemu robimy z tego taki raban....

    Zarozumiali ludzie, z przerośniętym ego są zdecydowanie trudni do zniesienia, nawet przez pół godziny. Posłucham kilka minut i mam dość.

    Z myślami po obudzeniu się zostawiłaś zbyt wielkie pole do popisu dla wyobraźni czytelników;)

    Jest jedna rzecz właściwie z którą się różnimy-ja wolę morze. Szum fal mnie uspokaja. Góry lubię, ale nie żebym darzyła je wielkim uwielbieniem. A, i zastanowiła mnie ta wierność na samym końcu u mężczyzny;)

    P.S. Ochłonęłaś po psikusach onetu?

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się wydawało, że je lubisz. Wydawało mi się, że kiedyś ochoczo i szczegółowo odpowiadałaś na bodajże 50 pytań zadawanych przez czytelników.
    To tylko łańcuszek, udział mile widziany, ale przecież nikt nikogo nie może zmusić do przyłączenia się. Ja też nie udzielam się we wszystkich grach blogowych.

    Miłego Sylwestra dla Was, muszę poczytać, co kombinujecie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam parę razy tiramisu, zawsze znikało w błyskawicznym tempie. Kupne też miałam okazję skosztować, bardzo dobre było. Może trafiłam na lepsze, a może mam mniej wyrafinowane kubki smakowe? ;) Za Twoje podziękuję, bo ostatnio nieco sobie pofolgowałam ze słodyczami, od dziś znów wykluczam je z diety.

    Co do pobudek, to lubię poranki. Kiedy nie muszę iść do pracy, to budzę się szczęśliwa. Gorzej, gdy śpi mi się rewelacyjnie, a budzik dzwoni "w środku nocy", kiedy za oknem ciemno i zimno...

    Lubię morze, pewnie mogłabym zamieszkać w domu nieopodal morza, ale ono nigdy nie budziło we mnie takiego podziwu jak wysokie, majestatyczne góry. To jest dla mnie piękno absolutne. Zapewne dlatego Szwajcaria tak mocno mnie urzekła. Góry są dla mnie niesłychanie klimatyczne.

    Czy Twoje "kojarzenie" wspomnianych książek oznacza, że je przeczytałaś, czy tylko o nich słyszałaś? Nie, oczywiście, że nie uważam za złe tego, że nie znasz "Germinala" ani "Życia przed sobą". Pewnie też bym ich nie znała, gdybym ich nie przerabiała na studiach. Pomimo tego, że bardzo lubię czytać, sama nie znam wielu, wielu wybitnych dzieł literackich.

    Chyba nie ma reguły mówiącej, która płeć bardziej nie dba o higienę osobistą. Wbrew pozorom nie zawsze są to mężczyźni - pamiętam, ile razy moja mama narzekała na niedomytych pacjentów. Bardzo często były to kobiety. Jak jest w Irlandii? Do tej pory nie spotkałam tu nikogo, kto zdradzałby wstręt do mydła i wody, Połówek za to ma pewnego klienta, który nie dość, że zawraca głowę, to przy tym okrutnie śmierdzi, przez co z trudem go toleruje.

    Zarozumiałe osoby strasznie mnie irytują i z reguły unikam ich towarzystwa. Wiem, że trzeba znać swoją wartość, ale bez przesady. Narcyzom mówię kategoryczne NIE. Bo ileż można słuchać, jaką ktoś jest wspaniałą, cudowną, bezkonkurencyjną i w ogóle najlepszą osobą / fachowcem / rodzicem, itd...

    PS. Nie miałam wyjścia. Za niedługo postaram się ponownie spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, tak czasem jak mi sie podoba jakiś łańcuszek albo jest ciekawy to się podłączam sama ale to tak z raz w roku. I faktycznie kiedyś sama zrobiłam notkę w której można było zadawać pytania a ja odpowiadałam (że Ty to pamiętasz jeszcze) ale ogólnie za dużo już jest tych zabaw i tego typowania więc omijam jednak i się wyłamuje. Nie lubię ... mam o czym pisać a nie wyrabiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie, też mam takie wrażenie - za dużo i prawie wszystkie o tym samym.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubię czytać te łańcuszki u kogoś :)))
    Ale wyrobiłaś się w starym roku, inaczej zasypałyby Cię w nowym :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie najgorsze są poranki po nieprzespanej nocy.

    To ja mam tak z morzem, jego potęgą, rozległością taką, że końca nie widać, raz spokojem, a potem burzliwością. Może za dużo się w młodości nachodziłam po górach?;) Uwielbiam wchodzić na górę, spocić się, aby w końcu zobaczyć piękne widoki i majestat gór, o którym piszesz. Mam szacunek do przyrody, a nie znam górskich szlaków, ani nikogo kto zna dobrze Tatry i z kim mogłabym się wybrać. Może morze jest bardziej dostępne?

    Słyszałam, nie czytałam (wstydzę się bardzo).

    Dokładnie. Najbardziej porażające jest to, że ich wartość jest wartością absolutną oni wszystko wiedzą najlepiej, mają wszystko najlepsze i w ogóle.

    P.S. Ja się postaram odpisać jak już odeśpię i trochę się ogarnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, w cieniu Matterhorna powiadasz? To ja Ci życzę tego miliona i będę Cię odwiedzał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Możesz czuć się zaproszony! Jak skołuję milion, dam znać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawdę powiedziawszy ja również lubię je czytać u innych.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma powodu do wstydu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki za odpowiedzi :) Przemyślane, ciekawe i jak zwykle mądre. ;)

    OdpowiedzUsuń