czwartek, 21 lutego 2008

Cel: Polska :)

Wybieram się do Polski!! Sama w to nie wierzę! ;)

Ta perspektywa tak mnie absorbuje, że generalnie poświęcam jej codziennie przynajmniej 60% mojego czasu przeznaczonego na rozmyślania. Moje myśli oscylują głównie wokół tego wydarzenia. Stęskniłam się za bliskimi. Nie tak zwyczajnie – tak baaardzo!

Do Irlandii zabrałam tylko narzeczonego (a raczej to on mnie zabrał – never mind ;) i dobrze, bo gdyby nie on, nie wiem, jak ja zniosłabym trudne początki i bezlitosny czas rozłąki. W Polsce zostawiłam tych, którzy byli mi najbliżsi, z którymi łączą mnie więzy krwi, piękne wspomnienia, a także wspólnie przeżyte lata. I co z tego, że jeszcze parę lat temu kłóciłam się z siostrą czy bratem? I co z tego, że stosowałam na nich podpatrzone w telewizji  chwyty z wrestlingu? Nieważne, że kiedyś siostra była najmniej lubianym przeze mnie osobnikiem ;) To już nie ma znaczenia! Kto by o tym pamiętał? Ot, dziecięce wybryki i fanaberie ;)  Nic nie zmieni faktu, że to moja prawdziwa, rodzona siostra, a ja po pewnym czasie zaczynam tęsknić – człowiek, to takie specyficzne stworzenie, które kocha swoich bliskich nie za coś, ale pomimo czegoś, pomimo tych wstrętnych nieraz wad.  I tak jest w moim przypadku. Tutaj akurat nie odbiegam od normy ;) Nikt nie jest idealny, każdy ma bardziej lub mniej denerwujące wady. I mimo że nie narzekam na życie na obczyźnie, mimo że jest mi tu cholernie dobrze, nadchodzi czasem taka chwila w życiu sentymentalnego emigranta, kiedy trzeba powiedzieć sobie: „dość!”. Trzeba najzwyczajniej na świecie wrócić na ojczyste łono: do tych polskich łąk i pól, do polskich niezadowolonych gęb ekspedientek i ludzi na ulicach, do tego biednego i skrzywdzonego przez polityków kraju, do polskich wioseczek zabitych dechami… Bo to moja ojczyzna. I choć jestem tym niechcianym dzieckiem matki Polski, to i tak ją kocham. Bo tam przyszłam na świat, bo z tym krajem wiążą się moje cudowne i smutne wspomnienia, bo tam przeżyłam ponad dwadzieścia lat… Bo to moja matka, a każde dziecko kocha swoją matkę…

 

PS. Oh God! Ja naprawdę lecę do domu (na urlop, oczywiście)!! :D 

26 komentarzy:

  1. Na wakacje czy na dluzej? (czyzbys ulegla sile perswazji strony "wracajdopolski"???) Udanej podrozy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszamy.... :) Choć na chwilę... Pięknie tą naszą kochaną Polskę opisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy Taitko się wybierasz? Lubię ten entuzjazm przed kolejną wizytą. Ja lecę na początku kwietnia, ale tylko na parę dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kamila.oleszczuk@onet.eu21 lutego 2008 21:40

    Świetnie, cieszymy się bardzo na twój urlop w Polsce :). Miłego pobytu :) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. aga.stankiewicz@onet.eu22 lutego 2008 09:37

    A to kiedy się wybierasz?? I na jak długo?? Już za wczasu życzę udanego pobytu :))) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. promyczek83@op.pl22 lutego 2008 12:59

    Taitko szczęśliwej podroży:) I czekamy tutaj w naszej Polsce z otwartymi ramionami :):*

    OdpowiedzUsuń
  7. taitko to cudownie! a keidy wyjezdzasz i kiedy wracasz? ciesze sie bardzo, ale rzeczywiscie do niezadowolonych geb ekspedientek chce Ci sie tak bardzo wracac? hehehe. Ps. Jakos nei wyobrazam sobie Ciebie cwiczaca chwyty wrestlingu na rodzenstwie:)Ps.2 a czy fotoski z meczyku sa? jesli tak to bardzo bym prosila w imieniu kogos tam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na wakacje wolę w miejsca, w których mnie jeszcze nie było... Do Polski też lecę, ale zawodowo w marcu... Dobrze, że tylko na tydzień.Tobie oczywiście życzę miłego pobytu. Inaczej jest w moim przypadku, a inaczej w Twoim... Ty masz tam rodzinę, ileś lat życia itp... do takich miejsc wraca się z sentymentem... Kiedy lecisz na ten urlop?

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam calkowicie przypadkowo natrafilam na Twoj blog. Rozumiem doskonale co piszesz bo sama czuje to samo, bardzo lubie jezdzic do Polski gorzej jest gdy musze wracac... Piekne zdjecia!!!Pozdrawiam i zapraszam do mnie do szkocji www.paulinep.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś słyszałam takie powiedzenie...każdego ciągnie do korzeni...I to prawda. Cieszę się Taitko razem z Tobą na Twój polski urlop. Oby był jak najpiękniejszy, radosny i szczęśliwy :)))Buziaki i uściski, no i przede wszystkim ciepłe myśli przesyłam :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. linkaaa23@onet.eu22 lutego 2008 23:11

    Tak właśnie jest, Jak już się wyjedzie z domu, to dopiero człowiek przekonuje się jak bardzo związany jest i jak bardzo mu brakuje bliskich.Miłego urlopu w takim razie :) Pozdrowienia.Ewelina (Anglia-tu-jestem)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pod Twoim wpływem edytowałam post i dodałam, że jadę na urlop, nie zjeżdżam na stałe ;) A "Wracaj do Polski" nie zrobiło na mnie najmniejszego wrażenia ;) Pozdrawiam serdecznie Kasię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już nie mogę się doczekać :) Człowiek często nie docenia to, co posiada. Dopiero po stracie zdajemy sobie sprawę, jak wielką wartość miało to dla nas...Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również rozważam początek kwietnia, jeszcze nie zdecydowałam. Na pewno polecę na tydzień, być może nawet na dłużej. Ciągle się nad tym zastanawiam :)Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja niewątpliwie cieszę się BARDZIEJ :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Aguniu :) Prawdopodobnie na początku kwietnia :) Nie wiem jeszcze na jak długo, ta kwestia ciągle jest do przedyskutowania :) Pozdrawiam serdecznie i gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki Promyczku :) Już nie mogę się doczekać momentu, kiedy zobaczę bliskich i... Kubusia :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oczywiście, że nie zapomniałam :) Foteczki będą :) Postaram się je wysłać niedługo :) Hehe, a chwyty oczywiście praktykowałam z wielką pasją ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też staram się zwiedzać kraje i miejsca, w których mnie jeszcze nie było. Ale ten przylot do Polski to jest coś innego, to taki balsam dla trapionej tęsknotą duszy :) Pozdrawiam serdecznie i gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam Paulinko :) Oczywiście zajrzę do Ciebie z ciekawością, by poczytać, jak Ci się żyje w Szkocji :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam nadzieję, że będzie właśnie taki, jak napisałaś :) A z powiedzeniem się zgadzam :) Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ewelinko :) Chyba telepatycznie Cię ściągnęłam do mnie :) Właśnie gorączkowo szukałam Twojego nowego adresu i nie mogłam go odnaleźć :) Dobrze, że wpadłaś - ułatwiłaś mi zadanie :)PS. Masz rację! :)Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. No niestety bardzo często tak właśnie jest... Ale może kilka takich doświadczen pozwoli nam w końcu docenić to co mamy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zabiło serduszko jednak za brzozami i łąkami po których spacerują bociany:) Nie zapomniałaś jednak o naszej doli i chociaż na krótko Twoje stopy staną na polskiej zmęczonej ziemi :) Życzę miłego pobytu - jak znajdziesz czas to zapraszam do Przemyśla! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. super, jestem pewna ze czas w Polsce wykorzystasz maksymalnie, ciekawa juz jestem Twoich wrazen po tym urlopie, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Taitko, ja wlasnie wpadlam na plan...pojechania do Polski. Ja po prsotu nei wytrzymam i chce pojechac tam sama...wypoczac i nabrac sily..Chce pojechac w maju, zobaczyc cudowna polska wiosne i pobyc troche z rodzinka, najesc sie golabkow..mniam:). Po prsotu ta mysl dala mi bardzo duzo sily i jakos tak poczulam sie radosniejsza:)

    OdpowiedzUsuń