Niedługo przejdę do kolejnej irlandzkiej atrakcji, zanim jednak to nastąpi, chciałam opublikować ostatnią już (obiecuję!) porcję zdjęć z bujnej i zielonej wyspy Cape Clear.
Sporo czasu zajęło mi wyselekcjonowanie tych wszystkich zdjęć - i ich późniejsza obróbka - do tych dwóch ostatnich wpisów, które jej poświęciłam, żal byłoby zatem, żeby nigdy nie ujrzały światła dziennego. Chociaż profesjonalni fotografowie z pewnością mieliby odmienne zdanie :)
Nieprzypadkowo zobaczycie w tym poście kilka zdjęć dróg na Cape Clear. Mam to szczęście, że udało mi się przejść kilkadziesiąt kilometrów (łącznie) po przeróżnych irlandzkich wyspach. Jednak chyba żadna z nich nie miała tak świetnej i dobrze utrzymanej nawierzchni.
Spacery po niej były pod wieloma względami ogromną przyjemnością. Odsuwając na bok oczywiste, czyli WIDOKI, nie sposób nie wspomnieć o topografii wyspy. Szlaki nie są absolutnie monotonne - bardziej przypominają trasę rollercoastera. Tu się nagle wznoszą, tam mniej lub bardziej gwałtownie opadają, ukazując piechurowi imponującą panoramę okolicy.
A co najważniejsze, nawet w tak gorący i popularny wśród turystów dzień, kiedy łódź jest wypchana niczym kieszenie złodzieja, z powodzeniem można znaleźć tu odludne skrawki ziemi dla siebie. Piękne i ciche. Takie jak lubię.
I dobrze, że podzieliłaś się z nami tymi fotkami. Ślicznie tam jest. :)
OdpowiedzUsuńAle nie na tyle ślicznie, byś chciał skomentować to, co na zdjęciach, a ja specjalnie dla Ciebie wrzuciłam tu wrzosowatą górkę :)
UsuńWyspa zdecydowanie przerosła moje oczekiwania - polecam wyprawę latem :)
Już dobrze. :) Skoro muszę zdeklarować się, to bardzo spodobała mi się marina na ósmym zdjęciu. Pionowe ujęcie przysłużyło się jej.
UsuńKolejne dwa pionowe ujęcia z drzewem za murkiem i zaraz pod nim drogowskazy, także rzuciły mi się w oczy.
A w domu, podobnym do tego na zdjęciu poniżej drogowskazów, miałem przyjemność spędzić urlop w zeszłym roku.
Wanna na środku pastwiska też niczego sobie. Może trochę mało intymności, ale dla ekshibicjonisty jak znalazł :D
Noooo i to to rozumiem :) Oczywiście, że musisz ;) Przecież doskonale wiesz, że bardzo lubię poznawać Wasze zdanie i lubię wiedzieć, co przykuło Waszą uwagę, tym bardziej, że często wpadają nam w oko zupełnie odmienne rzeczy :)
UsuńZatem serdeczne podziękowania za Twój głos, Zielaku :)
Co do wanny - to fakt, mało tam prywatności, ale śmiem twierdzić, że nikt z nas tutaj obecnych nie ma w czasie kąpieli fajniejszego widoku ;) (nawet jeśli w wannie ma atrakcyjnego towarzysza albo towarzyszkę ;))
świetne zdjęcia zupełnie się nie krępuj wrzucać ile masz ochotę :D
OdpowiedzUsuńLubię te znaki pokazujące odległość do różnych znanych miejsc. To działa na moją wyobraźnię :D
Dzięki, ale co za dużo, to i świnia nie zeżre ;) Nie żebym Was porównywała do tych sympatycznych zwierząt, więc proszę mi się tu nie obrażać ;)
UsuńTak właśnie myślałam, że pewnie przypadnie ono komuś do gustu i dlatego znalazło się wśród tych wybranych :)
nie wiem czy one takie sympatyczne skoro pierwsze co w większości diet zdrowotnych to każą nie jeść wieprzowiny :D ja już niestety pożegnałam się ze schabikami i boczusiami :/
UsuńNa mnie możesz liczyć zawsze u Ciebie jakieś foto perełki znajduję :D
Sympatyczne (i ponoć bardzo inteligentne, widziałam kiedyś świnię wykonującą przeróżne triki) tylko nieco przy tym tłuste i dlatego nie zaleca się ich spożywania ;) Zresztą, które mięso jest teraz zdrowe i "eko"? Ja akurat patrzę na te wszystkie eko certyfikaty i etykiety z bardzo dużą dozą sceptycyzmu. Za dużo widziałam i słyszałam, by ślepo wierzyć w to, co wciskają nam producenci/sprzedawcy. W świecie, w którym rządzi pieniądz, nie ma uczciwości. Wołowina też nie taka zdrowa jak się niektórym wydaje - chciałabym zobaczyć miny tych, którzy ze smakiem zjadają steki z krów, które trafiły do ubojni prawie martwe i cały czas w niej leżały, nie mając siły nawet wstać...
UsuńPoza tym, Ty akurat jadłaś mięso bardzo rzadko, więc chyba niewiele tracisz :) Rozumiem jednak sentyment, bo i mnie zdarza się westchnąć za schabowym (i wieloma innymi obiadkami) mojej mamy :)
Dla Zielaka wrzuciłam wrzosowatą górkę, skoro tak je lubi, a dla Ciebie, koleżanko, fotkę z łódkami w marinie (czternaste zdjęcie od dołu albo dwudzieste od góry), gdzie możesz dostrzec w wodzie wodorosty wyciągające po Ciebie swoje macki ;) Tam też byś pewnie nie weszła, nawet gdyby sypali Ci złotem pod stopy ;)
w marinie to się chyba nikt nie kąpie :D
UsuńNo jakoś nie brakuje bo jadałam mało ale teraz raz w tygodniu wsuwam wątróbki :D
A tego to ja już nie wiem - nikogo tam nie widziałam, ale też nie monitorowałam tego miejsca non stop :)
UsuńTakie zalecenia dostałaś? I jak je robisz? Moczysz w mleku? Jak byłam mała, to uwielbiałam wyławiać z rosołu wątróbki, bardzo mi wtedy smakowały. Jakiś czas temu jednak się do nich zraziłam, bo nie zawsze były smaczne. Poza tym nie lubię ich przygotowywać i drażni mnie ich zapach.
Tak bo mają dużo żelaza 😁 jem z piekarnika z cebulką i jabłkiem całkiem smaczne 😉
UsuńZ cebulą zdarzyło mi się jeść, z jabłkiem jeszcze nigdy. No i nigdy z piekarnika tylko z patelni. Smacznego :)
Usuńteż jadałam z patelni ale teraz nie mogę ;) muszę wszystko gotowane albo z piekarnika
UsuńZdrowie najważniejsze, kubki smakowe nieco mniej ;)
Usuńdokładnie ;) teraz ja czekam na maila :D
UsuńJakoś nie jestem w formie do pisania maili ;)
Usuńok :)
UsuńWybacz, po prostu w ostatnim czasie wysłałam ponad 50 służbowych maili + kilka tradycyjnych listów i potrzebuję małego odpoczynku od nich ;) No ale skoro czekasz, to obiecuję, że coś tam naskrobię do Ciebie w niedalekiej przyszłości :)
Usuńwybaczam spokojnie :D ja też zalegałam :D
UsuńZdarza się nawet najlepszym :) Jesteśmy w końcu tylko ludźmi.
UsuńPiękne zdjęcia i piękne miejsce :) Lubię takie ujęcia oglądać :)
OdpowiedzUsuńA Ty, Elso, jak zawsze przychodzisz do mnie z dobrym słowem - dziękuję :)
UsuńNigdy nie byliśmy w Irlandii, a ja mam na nią wielką ochotę. Dużo dobrego słyszałam o tym kaju, no że pięknie i w ogóle :) jest tylko jeden problem... jadą po lewej stronie... żadno z nas nie chce się tego podjąć :) ładnie pokazałaś ten kawałek kraju w którym mieszkasz :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam niedawno, że wśród tylu pięknych zwiedzonych krajów brakuje Wam Irlandii - coś trzeba z tym zrobić ;) Myślę, że mogłoby Wam się tutaj spodobać.
UsuńMusze w takim razie pomyśleć bardziej nad tą Irlandią :)
UsuńMyśl, myśl ;)
UsuńWcześniejszy komentarz to mój, poszedł jako anonimowy bo nie wkleiłam danych...
OdpowiedzUsuńO, hej, Aniu, jak miło mi Cię tutaj widzieć! :)
Usuń