wtorek, 12 sierpnia 2008

Niedźwiadkiem być...

Wraz ze słoneczną pogodą opuściłamnie chęć pisania czegokolwiek na blogu. Ot, takie lenistwo, lub po prostuspadek formy. Tematów mam mnóstwo, ale nie mogę się skoncentrować na pisaniu.Każda próba skreślenia posta kończy się niemalże tak samo: siadam, włączamnastrojową muzyczkę, otwieram Worda i… na tym się kończy moja rola. Nie chce misię, po prostu mi się nie chce! Nie lubię robić czegoś na siłę. Kiedy piszęczęsto, oznacza to, iż mam taką potrzebę. Nie piszę – nie mam ochoty bądźczasu. Z tym drugim zawsze u mnie krucho. Wczoraj znów wkroczyłam w bardzopracowity tydzień. Dom opuściłam przed ósmą, a wróciłam do niego o 22:00. Dziś będziepodobnie, aczkolwiek mniej hardcorowo – to mnie cieszy! 

Co poza tym? Hmm, skończyły siępiękne i ciepłe dni. Zielona Wyspa ponownie pogrąża się w porze deszczowej.Leje i leje, a to z kolei powoduje liczne problemy – kilka miejsc zostało jużzalanych w moim mieście.  W takie dni,jak ten dzisiejszy, kiedy po szybach strumieniami spływają krople deszczu,ogrzewam się myślami o minionym urlopie. Oglądam fotki z urlopu, z których wprostwylewa się błękit nieba, lazur morza i marzę… Marzę o kolejnym lecie i wypoczynku.Chciałabym niczym niedźwiadek zapaść w sen zimowy, przespać irlandzką zimę iobudzić się dopiero na nadejście lata…

12 komentarzy:

  1. No wlasnie jesien nadeszla drobnymi kroczkami i juz jest! Ale ja nawet lubie ta pore roku. Ciesze sie, ze dni nie sa juz takie dlugie (nie moglam sypiac!), jakos tak milo mi sie robi na mysl o tym, ze nadejda dlugie wieczory, spedzane przy winku i dobrym filmie, ze bedzie sie wracac do cieplego domku... :) Kocham kazda pore roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za to mam pełne akumulatory energii :) A do tego sloneczko tak fajnie grzeje mi plecki ;) Pozdrawiam ze słonecznego Wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzofajnakasia@autograf.pl12 sierpnia 2008 18:35

    wlasnie dlatego o tej porze roku albo nawet jeszcze pozniej warto sie wybrac w cieple kraje. nas tez pogoda nie rozpieszcza, ale coz... w zyciu nie mozna miec wszysrkiego

    OdpowiedzUsuń
  4. Znaczy przestawiłaś się na angielski sposób podejścia do obowiązków tzn rób to samo co zawsze tylko wolniej slow down. A propos przypomniało mi się taka maksyma mojego kolegi : "co masz zrobić dziś zrób pojutrze-masz dwa dni wolnego".

    OdpowiedzUsuń
  5. rany, dziewczyno, gdzie ty pracujesz???Może jeszcze lato się nie skończyło, różnie to na wyspach bywa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja droga! Ja również bardzo chciałabym przesypiać norweską zimę, która trwa czasami już od października aż do maja. Koszmar! U ciebie w zimie to tylko popada (chociaż i to nie jest zbyt przyjemne), a u mnie zdarzają się dni, gdy muszę odśnieżać dojście do domu trzy razy dziennie, żeby móc się z niego wydostać lub dokopać się do drzwi :-) A lato u nas deszczowe i wyraźnie czuję, że za rogiem czai się jesień. Tak wcześnie! Teraz jestem tak zalatana, że zapewne nawet nie zauważę, kiedy przestanie się już ukrywać, tylko bezczelnie zaglądnie mi do okna i pomacha gałązką pełną żółtych i czerwonych liści :-)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki urok mieszkania na Wyspie...jesli chodzi o prace to rozumiem Cie doskonale, bo i ja wczoraj mialam podobny dzien. Dzis odpoczywam o dziwo swieci slonce, ale i to pewnie ulotne!! Dzien wolny poswiecam na zalatwianie swoich spraw, gotowanie i czytanie...Taitko zycze Ci milego dnia i przesylam pozdrowienia wraz z promieniami slonca ze Szkocji

    OdpowiedzUsuń
  8. W czasie deszczu dzieci się nudzą??? Ej Taita, ty masz zawsze głowę pełną pomysłów, nie kładź się spać tylko coś działaj!!! Pozdrawiam ze słonecznej Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pory deszczowe zaopatrzams ie w duzy sloik nutelii (widocznie tez mam cos z niedzwiedzia)... pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczescie u mnie jeszcze lato w pelni, chociaz dzisiaj akurat leje, ale dzieki temu wypoczne troche w domu. Strasznie to brzmi - koniec lata :) Pozdrawiam cieplusio :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Spisz i spisz :) Wstawaj!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. aga.stankiewicz@onet.eu16 sierpnia 2008 16:14

    Oj Kochana... Tu też się skończyły ciepłe dni, pada i jest brzydko... Ale uśmiech na twarz :) Zdjęcia na pewno humor poprawiają :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń