środa, 12 września 2007

Cisza po burzy

Uff! Jak dobrze, że już po wszystkim! Pisząc posta poświęconego mieszkańcom Zielonej Wyspy, nie spodziewałam się, że wywoła on aż takie kontrowersje. Nawet mi do głowy nie przyszło, że już niedługo, za sprawą Onetu, będę musiała przeżyć starcie ze stadem Polaczków pałających nienawiścią do Irlandczyków i tych, którzy ośmielą się stwierdzić, że ten naród tak naprawdę jest całkiem NORMALNY i FAJNY.  
Przeżyłam wczoraj najazd polskich  mędrców, którzy byli taak bardzo oburzeni moim zachowaniem, że postanowili nawrócić mnie na właściwą (ich zdaniem) drogę. Ciężko było im pojąć, jak ja mogę tak wychwalać Irlandczyków? Powinnam zejść na ziemię, bo prawda jest taka, że ci Irole to tępe sztuki, bez wykształcenia (jakby wykształcenia koniecznie było jednoznaczne z wysokim ilorazem inteligencji i mądrością zyciową), myślący tylko i wyłącznie o hektolitrach cudownego nektaru o nazwie Guinness. Co niektórzy nawet wysili się tak bardzo, iż uznali mnie za imprezowiczkę, miłośniczkę jointów (bo Irol to tylko do tego się nadaje), durnej telewizji i długich wieczorów spędzonych w pubach, rzecz jasna w towarzystwie mojego narodu wybranego, czyli Irlandczyków. Ech… Jak płytkie myślenie mają co niektórzy…. Żal w pewnym sensie takich ludzi, bo ich ograniczenia umysłowe nie pozwolą im na dogłębne poznanie innych kultur (bo po co? przecież prawie każdy Polak może pochwalić się dyplomem wyższej uczelni. Nie to co ci durni Irole). Święcie przekonani, że to oni stanowią elitę Irlandii, bez której ten kraj by zginął, będą prowadzić swój marny malkontencki żywot, dopatrując się przyczyn wszelkich nieszczęść w mieszkańcach Zielonej Wyspy….

Tak, to było do Ciebie Andrzeju. I do Ciebie Rafale. Do Ciebie także  Felixie z Galway. Do Anki6, Izabell i do tysiąca innych przemądrzałych Polaków, którzy podzielają zdanie wyżej wymienionych i cierpią katusze na tej beznadziejnej wyspie…

Pociesza mnie fakt, że oprócz Was, zarozumiałych, wiecznie niezadowolonych i narzekających, są tu normalni, wartościowi ludzie, jak np. Zgryźliwy, Cyniczny czy  Irolka…

A wyjadę stąd wtedy, kiedy grupę wartościowych i mądrych Polaków zastąpi grupa tych mających się za idealnych.

Wtedy, obiecuję, wyjadę! By nie stać się jedną z Was…

23 komentarze:

  1. Kochana Taitko, śmiać mi się chce, kiedy czytam tego typu komentarze "oburzonych Polaczków", którzy uważają się za lepszych, inteligentniejszych, lepiej wykształconych etc. Nie kwestionuję ich poziomu wiedzy, ale... coś tu jest nie tak, skoro napadają na ciebie za twoje własne opinie, za to, że lubisz ludzi, z którymi przyszło ci żyć, w których kraju znalazłaś swój dom i szczęście (choćby tymczasowo). Człowiek to człowiek i nie należy generalizować i pakować wszystkich do jednego worka. Dlaczego wszyscy sie burzą, kiedy Polaków ktoś nazywa złodziejami i pijakami?! (Przecież nikomu nic nie ukradłam ani nie upiłam się nigdy do nieprzytomności). Jestem jak najbardziej za tym, żeby pisać, co sie czuje i myśli. Nacjonalizm i szeroko pojęta ksenofobia nie doprowadziły nigdy do niczego dobrego! Czy ci Irlandczycy nie dają nam pracy, nie dzielą się z nami tym, co mają? Nie widzę w tym niczego złego. To fajnie, kiedy się lubimy, szanujemy i pomagamy sobie wzajemnie.Ja też z założenia lubię Irlandczyków, Anglików i Szkotów :). W większości są bardzo mili i sympatyczni. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mozna ludzi oceniać "globalnie" każdy jest inny. Zarówno wśród Polaków jak i Irlandczyków, Anglików, Włochów, Niemców czy Amerykanów znjdziemy ludzi serdecznych, gościnnych, miłych i bezinteresownych jak i chamskich, prymitywnych i zarozumiałych. Wszędzie spotkamy pijaków, złodziei, bandytów, ale i ludzi, którzy zawsze bezinteresownie pomogą. Kto jaki jest człowiekiem, zależy od niego samego i od środowiska w którym się wychował, a nie od tego z jakiego kraju pochodzi. Ale my Polscy to juz tak mamy, ze lubimy oceniac innych przez pryzmat narodowości ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. "Oburzeni Polaczkowie" ; P Dobre to : *Wiesz, nie ma co sie przejmowac takimi durnymi komentarzami...Za dwa tygodnie juz sama będe w Irlandii, więc na własnej skórze będę mogła sie pzrekonac o ich "tępocie" i innych przykrych sprawach ; PSwoja droga strasznie mnie to śmieszy : PTo napewno pisali ludzie, którzy sami nie reprezentuja soba niczego szczególnego : )Pozdrawiam : *

    OdpowiedzUsuń
  4. promyczek83@op.pl13 września 2007 14:27

    Taita..a pamiętasz nalot na naszą Marticie po poście o Polakach za granicą??:):)Taki sam nalot był:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Blondynka w krainie deszczowcow13 września 2007 15:56

    Taita...tak sie konczy wyroznienie bloga przez onet. Ja, okolo miesiaca temu, zostalam zasypana wyzwiskami i oszczerstwami i calkowicie zmieszana z blotem. Na skrzynke mailowa przychodzily mi obrazliwe maile od nieznanych mi zupelnie ludzi. No coz trzeba przez to przejsc. Nie przejmuj sie komentarzami zazdrosnych Polaczkow, ktorym sie nie udalo, ktorzy sa tak rozpaczliwe zdesperowani i nieszczesliwi, ze z zazdrosci o twoje szczescie sa gotowi wydrapac Ci oczy. Pomysl sobie jak bardzo trzeba im wspolczuc pustki i niedowartosciowania ktore czuja. Od rana do nocy sa niedoceniani, moze maja jakies umiejetnosci,ale nie potrafia i wykorzystac. Sa zwyklymi zakompleksionymi Polakami, ktorym sie po prostu NIE UDALO. Taita 3maj sie cieplutko.Na szczescie do Irlandii przyjezdezaja tez wartosciowi Polacy tacy jak ty, Dublinia, Irolka, Pendragon, Niedzisiejszy, cyniczny i wielu innych i na swoich blogach pokazuja Irlandie z tej lepszej - prawdziwej strony.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię kontrowersyjne tematy, bo pobudzają do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dziwne ze ludzie często wypowiadają sie na tematy o których nie maja pojęcia. a dyskutują. http://mlode-malzenstwo.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Ciekawa Świata14 września 2007 06:46

    Ty dalej o burzy ? :) Jedna rada.. nie bierz sobie tego do siebie. Jakby nie było każdy ma swoje zdanie ... Ty wyraziłaś swoje i spotkałaś się z odezwem.. dość właśnie burzliwym... Ale jak sama zauważyłam więcej osób i tak popiera to co napisałaś, więc coś w tym musi być.Ja o Irlandczykach mam zdanie bardzo podobne do Twojego... ale o tym to może innym razem ;).

    OdpowiedzUsuń
  9. Żałosne! ale tacy ludzie nie ważne gdzie się znajdą, zawsze będą narzekać i zawsze to oni będą tymi Naj, jednak nigdy niedocenionymi. A my żyjmy sobie w UK i Irlandii spokojnie, zadowleni z życia. I oby takich polaków jak najmniej tu przyjeżdżało. Pozdrowioonka z Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki Kamilko :) Niektórym Polakom ciężko jest przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy Irlandczycy są źli. Patrzą na cały naród przez pryzmat tych kilku niezbyt dobrych na których natrafili. A takie zachowanie jest po prostu nie fair! Nikt nie jest szczęśliwy, kiedy wrzuca się wszystkich do jednego worka. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.PS. Dwa razy odpisywałam Ci na maila i chyba żadna odpowiedź nie dotarła. Nie wiem, w czym tkwi problem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Popieram! Każdy normalny człowiek to wie :) Wczoraj, przed zajęciami, miałam trochę wolnego czasu i rozpoczęłam rozmowę z Irlandką, której nie znałam. Ot, taka rozmowa. O wszystkim i o niczym. W końcu zapytała mnie, czy podoba mi się ten kraj. Odpowiedziałam, że bardzo, że jestem tutaj bardzo szczęśliwa i że bardzo lubię Irlandczyków, bo są tacy otwarci, przyjaźni i mili, etc. Na to ona: "wiesz, wszędzie są i dobrzy i źli. Jesteśmy normalnym narodem, ani lepszym, ani gorszym (...)" . To by było wszystko :)Gorące pozdrowienia i uściski dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Większość tych negatywnie wypowiadających się to prawdziwi frustraci, leczą swoje kompleksy na innych. Nie przejmuję się ich opiniami. Owszem, nie jest to miłe, gdy się czyta takie glupie komentarze, ale nabrałam dystansu do nich :) PS. Gdzie będziesz mieszkać w Irlandii?

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj pamiętam Promyczku. Też ją nieźle zbesztali. Ci frustraci tylko oczekują z niecierpliwością na okazję, by móc uderzyć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dokładnie tak się to kończy. Już wiele razy bylam świadkiem podobnych napadów polskich frustratów na tych, którzy ośmieli się wypowiedzieć pozytywnie o Wyspach. Wielkie dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam Cie cieplutko i serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Do myślenia pobudzają przede wszystkim mądre wypowedzi zobrazowane przykładami, a nie bezpodstawna krytyka, której absolutnie nie można zaliczyć do konstruktywnej. A taką niestety niektórzy tutaj się charakteryzowali.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jestem otwarta na dyskusję. Nawet na krytykę, ale pod warunkiem, że ktoś robi to z taktem, a nie krytykuje używając obraźliwych czy wulgarnych słów.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dalej? hmm.. Napisałam tego posta, bo chciałam wyjaśnić parę rzeczy... Nie przejmuję się głupimi tekstami. Gdyby ktoś z moich bliskich powiedział mi, że coś ze mną nie tak, to wtedy owszem, przejęłabym się i zaczęłabym analizować swoje zachowanie w poszukiwaniu błędów. Ale nie w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dokładnie tak Nika :) Takim osobnikom wszędzie będzie źle. Również gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgadzam się i chciałam poprzeć posta. Może mnie nie zrozumiałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiem, że masz podobne zdanie Melisso :) Zrozumiałam komentarz, bez obaw moja droga :) To było tylko tak na marginesie i tyczyło się mędrców-frustratów ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Faktycznie nie dostałam nic od ciebie, żadnego maila. Dziwne. Może jest błędnie podany, sama już nie wiem, podam wiec jeszcze raz: kamila.oleszczuk@onet.eu Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. ;)Dobrze im napisałaś.Sam nie jestem specjalnie inteligentny a już na pewno nie wykształcony, ale dzięki moim kochanym (choć nie idealnym) rodzicom znośnie wychowany. I mimo wszelkich niedoskonałości mam wrażenie, że dziewięćdziesiąt procent wysoko (i nie tylko) wykształconych Polaków, dajmy na to, w amazońskiej dżungli lub australijskim buszu, do pięt nie dorosłoby rdzennym mieszkańcom bez ŻADNEGO wykształcenia. Jednak inteligencja nie jest jednoznaczna z wykształceniem...

    OdpowiedzUsuń
  23. Całkowicie się z Tobą zgadzam i choć sama mam wykształcenie wyższe to nigdy nie gardziłam osobami, które - dajmy na to - mają tylko ukończoną szkołę zawodową. Nie raz i nie dwa przekonałam się, że mądrość życiowa takich osób i ich zaradność jest często zdecydowanie większa niż w przypadku "wykształciuchów" dumnie obnoszących się swoimi dyplomami. Wiedza nie jest równa inteligencji i mądrości.

    OdpowiedzUsuń