wtorek, 11 września 2007

Błogie lenistwo

Weekend minął mi bardzo szybko.Co prawda nie tak, jak planowaliśmy, ale nie było tak źle. W pierwotnej wersjimieliśmy udać się na zachodnie wybrzeże Irlandii. Tam jeszcze nas nie było.Zachodnie wybrzeże Eire oferuje mnóstwo ciekawych miejsc do zwiedzenia. Zaplanowaliśmywięc, że przedłużymy sobie weekend i zostaniemy tam na nocleg, a do domuwrócimy w poniedziałkowe popołudnie. Życie jak zwykle zweryfikowało naszeplany. Owszem, moja druga połówka dostała urlopik, ale ja nie. Okazało siębowiem, że nie mogę dostać wolnego, bo mnie szefowa pilnie potrzebuje wponiedziałek. Za to mogę wziąć sobie wolne w inny dzień. Tylko, że ten innydzień tygodnia mnie nijak urządzał. Szefowa miała już ustalone spotkaniana  poniedziałek toteż nie chciała lubnie mogła ich przesunąć. Przyjęłam to ze spokojem, chyba podświadomiewyczuwałam, że nie dostanę wolnego ;) Przedyskutowałam sprawę z Ukochanym idoszliśmy do wniosku, że wycieczka do Galway i okolic i tak się odbędzie, z tymże nieco opóźniona. A tymczasem uznaliśmy, że wybierzemy się na zwiedzanienaszych okolic…

Troszkę się przeliczyliśmy… Otóżtrudy sobotniego dnia pracy, wyjątkowo długiego (12h) i męczącego, dały sięszybko we znaki. Co prawda obudziłam się wczesnym porankiem, bez żadnychwspomagaczy w postaci budzika, ale szybko doszłam do wniosku, że nie należę dosado-maso i robię sobie dziś dzień dziecka. Żadnych wczesnych pobudek! Tylkoodpoczynek! Za moją teorią przemawiało ciepluteńkie i wygodne łóżeczko orazrozkosznie śpiący  tuż obok mężczyzna Taity;) Tak więc zostałam w łóżku. Przytuliłam się do mięciutkiej poduszki izasnęłam… A kiedy się powtórnie obudziłam dochodziła dwunasta godzina ;) Byłojuż za późno na wycieczkę ;) Poza tym łudziłam się, że niedziela spędzona wdomu będzie dobra okazją do nadrobienia kilku zaległości. Nie była… Ale to jużinna historia… :)

3 komentarze:

  1. Błogie lenistwo, brzmi cudownie : *Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  2. promyczek83@op.pl11 września 2007 15:19

    Nieeee noooo lenistwo się szerzy hihihihiA co, ja tam też bym nie wyskoczyła tak wcześnie z ciepłej, miękkiej pościeli i jeszcze z ukochanym przy boku???? Nigdy hihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tak czasami lubię poleniuchować! Zwłaszcza w niedzielę! Błogie lenistwo! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń