Moi Drodzy :) Wreszcie doczekałam się upragnionego urlopiku :) Ta myśl wiernie towarzyszyła mi przez cały dzień i podtrzymywała mnie na duchu. A było ciężko… Jak zwykle zresztą w sobotę. Żadna nowość ;) Znów wróciłam wyczerpana. Tym razem jednak, uczucie wyczerpania szło w parze z ogromnym poczuciem szczęścia :) A wszystko oczywiście za sprawą ostatniego dnia pracy! Nawet nie wiecie, jak się cieszę! Przez najbliższe dni zamierzam wypocząć i nadrobić wreszcie zaległe rzeczy. Troszkę się już tego naskładało. Domek prosi się o gruntowne porządki, na szafce czekają cierpliwie książki, które dawno temu zaczęłam czytać i nie dokończyłam… Liczę, że te kilka dni luzu pozwolą mi na uporządkowanie zaległości i solidne naładowanie baterii, bo te obecne są już na wykończeniu ;) Nie mogę się już doczekać błogiego wylegiwania się w łóżku, wstawania o tej godzinie, o której chce się wstać, nie zaś o której trzeba zwlec się z łóżka. Ogromnie mi tego brakowało ostatnimi dniami… Ale póki co, to już przeszłość :) Nie myślę już o tym. Swoje myśli kieruję na dużo bardziej pozytywne tory: w następnym tygodniu rozpoczynam zajęcia z francuskiego dla zaawansowanych (yipee!), jutro być może znów wycieczka (słoneczko zaświeć proszę!), a dziś… Dziś już tylko relaksik :) Pomaga mi w tym m.in. Emmanuel Moire i „Je fais de toi mon essentiel” :) Tę piosenkę dedykuję Tobie Aguś, wiem, że lubisz jego muzykę :) I tym optymistycznym akcentem kończę mojego posta i udaję się na dalsze leniuchowanie :)
No to odpoczywaj i leniuchuj Kochana do bólu i ładuj baterie. A jeśli tylko Ci pomoże w tym muzyka Emmanuela, to się cieszę bardzo :))))))))))) Pogoda dziś piękna tu, może i u was też się uda, więc wyruszycie na wycieczkę :) Więc udanej niedzieli życzę :)Dziękuję za dedykacje :* Pozdrawiam :)P.S. I powodzenia za wczasu na kursie j. francuskiego :)
OdpowiedzUsuńOdnalazłam tą piosenkę w necie:) Ech...co tu dużo mówić:) cudooowna:):):)Buziaki:*:
OdpowiedzUsuńAż umiesciłam ją w linakch u Siebie:) Mam nadzieję że się nie gniewasz:) Buziaczki:*
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo błogiego leniuchowania (ale bez przesady, żebyś się nie zmęczyła nim :D) Koniecznie poświeć ten czas na relaks, z tego co czytam wynika, że bardzo go potrzebujesz. Mam nadzieję, że to będzie dla ciebie miły czas, spędzony tak, jak lubisz najbardziej. Pozdrawiam i mam nadzieję, ze błogość urlopowania nie odbierze cię nam na długo.. :)
OdpowiedzUsuńno to zycze byś w pełni wykorzystała wolny czas. http://mlode-malzenstwo.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńSłodkie lenistwo, mówisz ; P Mam nadzieję, że wypoczniesz i skończysz dawno zaczętę książki, doładujesz baterie i z nowa porcją sił wrócisz do pracy : PPozdrawiam : *
OdpowiedzUsuńWiesz Aguś, ja generalnie bardzo lubię włoskich i francuskich wykonawców, głównie dlatego, że to moje ulubione języki obce. Dlatego z wielką przyjemnością słucham np E. Moire. Podoba mi się jego głos :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci więc Taito najwspanialszego urlopu, leniuchowania, czytania, słońca ale przede wszystkim odpoczynku :)))Buziaki :)))
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba :) A słyszałaś "Ca me fait du bien"? Przyjemna :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się nie gniewam, nie mam absolutnie powodów do tego :) Po Twoich linkach widzę, iż mamy podobny gust muzyczny. Z francuskich wykonawców lubie m.in Francis Cabrel, a jedna z moich ulubionych piosenek w jego wykonaniu to: "Je t'aimais, je t'aime et je t'aimerai". Jesli lubisz sentymentale, nastrojowe piosenki, to powinna Ci przypaść do gustu :) Piękne słowa ma :)
OdpowiedzUsuńDziekuję :) Postaram się dobrze wykorzystać te kilka wolnych dni :) A dziś znów zaliczyłam kolejne ładne miejsce w Irlandii :) Co do bloga, to właśnie chciałabym go prowadzić systematycznie. Założyłam go stosunkowo niedawno, ale polubiłam moich czytelników i "zżyłam" się z nimi :) Lubię poznawać nowe, ciekawe osoby :) A blog doskonale mi to umożliwia :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że się postaram :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńZależy mi bardzo an zrobieniu tych rzeczy :) Mam nadzieję, że się to uda :) Pozdrawiam cieplutko :)Ps. Jak nastrój przed wyjazdem? :) Podekscytowana? :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci Miledo :) Oby Twoje zyczenia się spełniły :) Pozdrawiam Cię gorąco :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i rób tylko to, na co nie masz czasu w szare dni :) I niekoniecznie mówię o sprzątaniu :D
OdpowiedzUsuńZe "starszych" wykonawców godny uwagi jest też Demis Roussos i np. "Quand je t'aime" :) Kolejna nastrojowa pioseneczka, w sam raz do przytulania :) Lubię też Claude Francois :) A Ty Promyczku, jakich francuskich wykonawców najbardziej cenisz? :)
OdpowiedzUsuńMoja droga Melisso, niestety obawiam się, że sprzątanie to konieczność, hihi. Nie jestem bałaganiarą, zazwyczaj mam porządek, ale teraz mój domek zaczyna przypominać chlewik ;) Co mnie ogromnie irytuje ;) Ostatnimi dniami jakoś nie miałam ani energii ani chęci do sprzątania ;) A ze sprzątaniem jest tak, że im później się za nie zabierzesz, tym więcej będziesz mieć do zrobienia. Wolę więc juz nie odkładać tego ;) Bo chlewik to absolutnie nie jest moje środowisko naturalne ;)
OdpowiedzUsuńCzyli pewnie znasz jego aktualna płytę... jest piękna :) A co do włoskich piosenkarzy, że tak zapytam, kogo mogłabyś polecić do słuchania, w stylu właśnie Emmanuela?? Uczyłam się włoskiego 4 lata, podczas studiów, i jakoś nikt mi nic ciekawego nie przedstawił z muzyki włoskiej. Znam Erosa Ramazottiego czy Tiziano Ferro (czy jak to sie pisze) I może kilka innych ze słuchu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam, podoba mi się :) Z włoskich piosenkarzy i piosenkarek lubię: Eros Ramazzotti, Tiziano Ferro (szczególnie piosenkę Imbranato), Umberto Tozzi, Laura Pausini, Renato Zero, Toto Cutugno, Fiorella Manoia, Francesco de Gregori, Biagio Antonacci, Al Bano, Romina Power (ur w Los Angeles), Adriano Celentano.. Mogłam o kimś zapomnieć, sporo ich jest ;)
OdpowiedzUsuńZ początku zapowiadal się nieżle ten blog ale teraz to już same pierdoły niestety. Pa pa.
OdpowiedzUsuń