sobota, 5 stycznia 2008

Tablica ogłoszeń :)

Moj Kochani,

przyjmijcie do wiadomości, że mój blog ostatnio szwankuje. Coś mu odbiło i nie działa tak, jak trzeba. Doszły mnie słuchy, że nie można skomentować ostatniego posta, gdyż nie działa funkcja "skomentuj". Informuję Was, że ja jej nie wyłączyłam ;) Teraz już wiem, czemu nikt nie komentuje tego posta ;) A ja już myślałam, że temat się Wam nie spodobał i postanowiliście go zbojkotować ;)

Wydaje mi się, że komentowanie ostatniego posta jest możliwe. Dla tych, którzy pragną go skomentować, mała wskazówka: spróbujcie kliknąć na tytuł posta ( ale nie ten znajdujący się po prawej stronie w rubryce "Moje ostatnie posty") a wtedy powinnien się wyświetlić post i komentarze do niego (wszystkie dwa, w tym jeden Zgryźliwego, a drugi mój) Po tym manewrze przycisk "skomentuj" powinien normalnie działać :) Tak przynajmniej mam nadzieję :)

Nie wiem, kiedy ( i czy w ogóle) skończy się ten problem.

Przepraszam Was serdecznie za wszelkie usterki :) Mam nadzieję, że to nie zakłóci Wam zbytnio odbioru ;)

28 komentarzy:

  1. najlepiej przenieś bloga ;) np. na blogger.com lub postaw na swoim serwerze wordpressa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. aga.stankiewicz@onet.eu6 stycznia 2008 10:00

    A ja już się bałam, że tylko ja nie mogę się do Ciebie dostać do komentowania. Masakra, cały dzień wczoraj próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ufff, dziala. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. promyczek83@op.pl6 stycznia 2008 12:58

    O Taitko, a ja myślałam wczoraj, że to coś ze mną jest nie tak, bo u Ciebie nie mogłam skomentowac, ale i u siebie nie mogłam odpowiadać na komentarze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Taitko. Dawno mnie nie było. Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! śpełnienia marzeń i szczęścia! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Złośliwość rzeczy martwych - tak bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Taitko.Widocznie Onet miał jakieś problemy. Pozdrawiam serdecznie i ciepło. Buziaki przesyłam :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Och Taitko ja też miałam ten sam problem od jakiegoś czasu, w ogóle nie mogłam wejść na twój blog, by go skomentować. Zastanawiałam się już, co też się mogło stać. Nawet myślałam, że to mój komputer świruje! Cieszę się, że chociaż dziś mogę tu zajrzeć i że u ciebie wszystko ok. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. linkaaa23@onet.eu6 stycznia 2008 18:10

    Hej. Chyba wszystko jest ok, bo wczesniej zostawilam komentarz pod tamtym postem i widze ze jest. To pewnie chwilowe problemy :) Pozdrowienia.,Ewelina (polka23)

    OdpowiedzUsuń
  10. wszyscy maja bloga - mam i ja! zalozylam, Taitko. ciekawe, jak dlugo wytrzymam? znajac moj slomiany zapal.. :))zapraszam!http://jestemzwyczajna.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. zanzarina@buziaczek.pl7 stycznia 2008 11:06

    Witaj, kochana, dawno mnie tu nie było, ale jestem taka zabiegana... obiecuję, że wszystko nadrobię ; *cathy

    OdpowiedzUsuń
  12. Wolę onet niż inne portale ;) Pozostanę tutaj :) Problemu już nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że więcej osób miało takie problemy. Szkoda tylko, że wcześniej nie daliście znać ;) Na szczęście, już wszystko działa :) Całusy i uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Narzeczony mi naprawił :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Promyczku, wszystko w porządku z Tobą, nie martw się :) Mam nadzieję, że Twój blog działa już normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To prawda :) Dobrze, że wróciłaś :) Ja również składam Ci najserdeczniejsze życzenia noworoczne :) Zdrowego i uroczego bobasa życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  17. W tym wypadku to ja zawiniłam. Na szczęście mam w domu informatyka, więc problem został usuniety w ciągu kilku sekund :) Co ja bym zrobiła bez tego mojego faceta? ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To ja nabroiłam, zupełnie przypadkowo :) Ale narzeczony usunął problem :) Wszystko jest OK :) Całusy i uściski Danusiu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja cieszę się jeszcze bardziej :) Mam nadzieję, że na przyszłość nie będziesz mieć tych problemów :) Pozdrawiam cieplutko z mroźnej irlandzkiej krainy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mhm, wszystko już działa, Ewelinko :) Problem został szybko rozwiązany :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Już Cię odwiedziłam, co pewnie zauważyłaś :)) Mam nadzieję, że nie zabraknie Ci konsekwencji w jego prowadzeniu :) Powodzenia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wróciłaś :) Trzymam za słowo :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja miałam problemy z czcionką ale to chyba jakkies przeciążenia były. http://mlode-malzenstwo.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  24. nie miałabyś zabawnie pościelonego łóżka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. promyczek83@op.pl7 stycznia 2008 20:13

    Wszystko już działa jak w zegarku:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hehehe, dobre! Ty wiesz, że odkąd wyczaił tę metodę ścielenia łóżka, nie muszę już po nim poprawiać i denerwować się ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Twoje problemy przyplatały się do mnie, bo widzę, że coś nie tak z moja czcionką ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Teraz działa bardzo dobrze! Pozdrawiam Cie Taita z Belfastu:-)

    OdpowiedzUsuń