Weekendzik - jak to wspaniale brzmi! Dla mnie co prawda jeszcze się on nie zaczął [pracuję 6 dni w tygodniu], ale już na samą myśl o nim bardzo się cieszę. Potrzebuję go, by móc ochłonąć troszkę po pracowitym tygodniu. Wczoraj, po dwunastu godzinach pracy, wróciłam tak padnięta, że z trudem zaciągnęłam moje zwłoki do kuchni, by przygotować szybko obiad. Ponaglał mnie mój pusty żołądek, który już od dobrych kilku godzin wydawał głośne "okrzyki" niezadowolenia. Ale to było wczoraj. A dziś niestety za 3 godziny zmykam do pracy. Pokrzepia mnie myśl o jutrze. Oby tylko pogoda była ładna... O pięknej to ja nawet nie marzę.
PS. Komentowanie nie boli, a naprawdę miło mi poczytać Wasze opinie :)
:)Jak nie boli to Promyczek spróbuje hihihiTrochę niedobra jestem, bo podejrzałam Twego bloga u naszej Martici:) ale co tam :):) Chyba nikt się nie gniewa:)Oj przyda sie relaks po takim cięzkim tygodniu pracy:)Promyczka ostatnio leń ogranął i to jaki, zwalczyć go nie mogę :)Tak go uhodowałam, że teraz mu za dobrze u mnie :)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńja mam weekend 7 dni w tygodniu i zaczyna mi sie nudzic :/ http://mlode-malzenstwo.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, też tak miewalam czasami ;) Ale Tobie akurat odpoczynek jest wskazany :) Pozdrawiam serdecznie cała Waszą trójkę :)
OdpowiedzUsuńNie boli, nie boli, myślę, że możesz to potwierdzić Promyczku :) A lenia trzeba jakoś zwalczyć :) W przeciwnym razie zadomowi się u Ciebie na stałe :)
OdpowiedzUsuńPotwerdzam:) nie boli zupełnie:) nawet nie zakłuło nic hihihihiEch ten leń, to przejściowa jakaś stagnacja:) bo jak mi sie tu zadomowi to dopiero bedzie oj:) a precz ty leniu hihihihiTaita a jakie plany niedzielowe?:):)
OdpowiedzUsuńJak nawet nie zakłuło, to super :) A jakie plany? Wygląda na to, że po śniadaniu (hihi, tak, tak, po śniadaniu, u nas jest własnie 11:00) wybierzemy sie na zwiedzanie Zielonej Wyspy ;) Własnie pracuję nad moim mężczyzną i "pranie mózgu" przebiega pomyślnie, nie sprzeciwia sie wycieczce ;) Wiec chyba jedziemy za jakąś godzinkę, jak tylko wysuszę i wyprostuję włoski :) Ale będzie super! :) Najważniejsza rzecz: nie pada ;)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj kobieto po pracowitym tygodniu :) Jak mam 2 dni wolnego to najpierw nie wiem za co złapać się w domku, a potem nie wiem jak się nacieszyć czasem, żeby długo mijał ;) Następnie szybko przychodzi poniedziałek i to jest najtrudniejsze
OdpowiedzUsuńHihihi nie ma to jak dyplomatyczne podejście do faceta hihihiOooo zwiedzanie:) Podobno Zielona Wyspa jest wspniała:) Moja kuzyneczka tam mieszka od 1,5 roku, no ale kontakty nam sie jakos urwały:) Ja chyba tez się przejdę na spacer:) bo zasypiam nad kompem i brak weny mnie dopadł na jeden rozdział pracy hihihiProste włsoki to moje marzenie, a nie futro na głowie hihihihiMiłego zwiedzania:)http://pragnienie-namietnosci.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńOj to prawda, że Irlandia jest piękna. No przynajmniej ja podzielam takie zdanie. Szkoda tylko, że nie mam więcej czasu na jej zwiedzanie. Tutaj jest tyle pięknych zakątków, żal mi ich nie zobaczyć :) Więc korzystam i zwiedzam :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię Melisso :) Cieszę się, że tu zaglądnęłaś :) Doskonale Cię rozumiem, bo często przechodzę przez to samo :) Ech, ciężkie jest życie kobiety, nie dość że realizuje się w pracy, to jeszcze o dom i rodzinkę trzeba zadbać :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń